Jak (nie)projektować swojej rzeczywistości. Doświadczenie Schrödingera.

Jednym z elementów podczas pracy z uwalniającą Metodą Timeless, jest zidentyfikowanie i odesłanie tzw. bytów holograficznych prosto do światła Źródła.

Ostatnio zostałem zapytany przez kolegę, czy w nie wierzę. I w tym momencie przypomniałem sobie czasy w których aktywnie zajmowałem się metodami kwantowymi i powrócił do mnie słynny eksperyment Schrödingera i jego kot…

… który w jednym i tym samym momencie JEST ŻYWY I MARTWY. Więcej na temat samego eksperymentu TUTAJ.

Poprzez pewną analogię do eksperymentu, ośmielam się sądzić, że „byty” również jednoczenie SĄ I ICH NIE MA. 😉

physics-3864563_960_720Źródło: Free images from https://pixabay.com

Rzecz polega na tym, że dany obiekt przyjmuje wszystkie możliwe stany w tym samym momencie, czyli znajduje się w stanie superpozycji… w stanie, gdy dostępne są nieskończone zbiory możliwości.

Polecam przy okazji krótki film o doświadczeniu Younga.

Zatem jeśli wierzysz w byty… one się pojawiają, a gdy uznasz, że nie istnieją… to ich nie ma.

Generalnie, jeśli chodzi o tzw. rzeczywistość, możesz się tym bawić na własnych zasadach pod warunkiem, że z wielu możliwości (superpozycji) wybierzesz zabawę taką, która jest w Twoim wykonaniu możliwa.

Jeśli zaś uznasz, że rzeczywistość nie jest zabawą, lecz poważną grą, wówczas fundujesz sobie ciężką tyrkę na własne życzenie.

Cokolwiek uznasz za właściwe, aby stan superpozycji zmienił się w stan „fizycznie namacalny”, musisz to zrobić z głębi serca i pełni świadomości.

Nie wystarczy ot tak sobie powiedzieć, że tak jest. To tak nie działa.

Możesz klepać swoje cudowne pozytywne życzenia jak mantrę, a i tak pojawi się to, w co naprawdę głęboko wierzysz, a nie to co „wyklepujesz”.

Wiem, że to bywa frustrujące i dość paradoksalne… Ale im bardziej czegoś chcesz, tym bardziej tego nie chcesz. Ponieważ chcąc czegoś mocno i desperacko tu na zewnątrz… w głębi siebie od razu przyznajesz, że tego nie masz i wydajesz komunikat: „tego nie ma”.

Dlatego też, gdy pracuję z klientem, który jest święcie i głęboko wierzący w byty, to nie nawracam go i nie trąbię mu o superpozycji. Uznaję, że skoro uważa, iż w jego przestrzeni są „byty”, to staję się o b s e r w a t o r e m jego postrzeganej i projektowanej „rzeczywistości”, aby móc z nim skutecznie pracować. Wtedy i ja mogę je „dostrzec”. 🙂

Jest to święte prawo i wolna wola każdego z nas, by wyznawać własny system wartości i wyświetlać swój własny film.

Więcej artykułów na temat metody Timeless znajdziesz TUTAJ.

BycikŹródło: Free images from https://pixabay.com

Reklama

Holograficzne kamertony emocji. Uwolnienie. Samodzielna praktyka.

Kto interesuje się muzyką bądź terapiami naturalnymi, wie że w celu strojenia instrumentu (lub przywracania równowagi ciała) można użyć kamertonów o odpowiednim rezonansie. Jednak nie o strojeniu jako takim jest ten artykuł. Jeśli nie wiesz, jak wygląda kamerton (nie każdy musi wiedzieć 😁), poglądowe zdjęcie zamieściłem pod wpisem.

Być może w szkole na zajęciach fizyki przeprowadzaliście to doświadczenie. Kiedy postawimy w pewnej odległości od siebie dwa takie same kamertony (tj. o jednakowej częstotliwości rezonansowej) i jeden z nich uderzymy, zaczyna on wydawać dźwięk o określonej wibracji. Drugi kamerton stojący obok – mimo, że nie został uderzony – po pewnym momencie zaczyna wibrować tak samo, jak wzbudzony wcześniej kamerton.
Dlaczego?
Ponieważ mają ten sam rezonans!

Przełóżmy to teraz na „język ludzki”

Załóżmy, że dwie różne osoby usłyszą taką samą niezbyt przyjemną wiadomość. Dlaczego jedna z nich się zdenerwuje, a druga zupełnie na nią nie zareaguje?
Jeżeli jakaś „denerwująca” wiadomość sprawia, że zaczynamy drgać w takiej samej częstotliwości jak ta wiadomość, to może to znaczyć, że mamy w swojej przestrzeni energoinformacyjnej TAKI SAM typ holograficznego „kamertonu” jaki zawiera ta wiadomość.

W przypadku osób, które nie posiadają w swoim polu energoinformacyjnym takiego „kamertonu”, wiadomość ta przepłynie przez nie jak przez sito, nie wzbudzając reakcji, inne zaś osoby mogą dostać tzw. „szewskiej pasji”.

Pewne teorie mówią (oczywiście ile osób, tyle teorii 😁), że takie holograficzne kamertony mogły w nas zostać celowo zaimplantowane przed urodzeniem lub później, byśmy mając w sobie takie „urządzenie” wzbudzające negatywne emocje tracili i oddawali swoją energię. Kwestia tego, kto lub co i w jakim celu mógł ewentualnie to zrobić, to temat na zupełnie inną pogadankę.

Czy możemy sobie w takiej sytuacji pomóc?
Ponieważ dano nam wolną wolę, warto o tym pamiętać i uwalniać się od tego rodzaju zbędnych balastów. Nie musisz być żadnym cudotwórcą czy guru, by tego dokonać, każdy to potrafi.

Mogę zaproponować Ci ćwiczenie, które zmierza do uwolnienia od „kamertonów”.
Ponieważ jest ono proste i skuteczne, możesz je przeprowadzić zupełnie samodzielnie, jeśli jednak mimo wszystko za pierwszym razem potrzebujesz pomocy i prowadzenia, możesz się ze mną skontaktować.

Ćwiczenie to wykorzystuje pewne elementy Metody Timeless, której nie musisz wcale znać, by je przeprowadzić (w odróżnieniu od poniższego ćwiczenia, Metoda Timeless pozwala pozbyć się „sprawców”, którzy niektóre „kamertony” nam w ciele zostawili).

Kiedy poczujesz w sobie wzbudzoną negatywną emocję (lub taka emocja pojawi się na wspomnienie jakiejś sytuacji), jeśli tylko masz możliwość, to znajdź sobie spokojne, wygodne miejsce, gdzie nikt nie będzie Ci przeszkadzał, wyłącz telefon i co tam jeszcze masz wokół siebie brzęczącego. 😉 Oceń natężenie swojej emocji w skali od 0 do 10 (gdzie 0 to brak tej emocji, a 10 to poziom nie do wytrzymania).

Weź kilka głębokich oddechów, zamknij oczy (jeśli potrzebujesz).

Kieruj się pierwszym odczuciem – zadaj sobie pytanie, w którym miejscu w moim ciele lub w przestrzeni wokół ciała zlokalizowany jest holograficzny kamerton (lub kamertony), który zareagował na kamerton zewnętrznej sytuacji.
Lokalizacje mogą się wydawać czasem niedorzeczne, ale nie przejmuj się tym zupełnie.
Jeśli zlokalizujesz w pierwszym odczuciu kamerton nawet na czubku pięty, to też jest OK – to tylko umowny wzorzec informacyjny.

Kiedy zlokalizujesz taki kamerton lub grupę kamertonów, mentalnie wyjmij je z siebie.
W swojej przestrzeni otwórz umowny, jednorazowy portal do Światła Źródła – poza Matrix – i wyrzuć tam kamertony (Źródło wie, co z nimi począć, nic nie musisz dalej robić), a następnie dokładnie zamknij portal i pozwól mu zniknąć.

Jeżeli chcesz, możesz wypełnić „dziury” po kamertonach czystym światłem (ja preferuję Światło Źródła).

Jeśli Cię to ciekawi, po przeprowadzeniu ćwiczenia ponownie określ natężenie swojej emocji w skali od 0 – 10. Zaobserwuj odczuwaną zmianę. Czasem pojawia się ona momentalnie, a czasem po kilku minutach. Zwróć uwagę, co teraz czujesz?

Powodzenia w uwalnianiu! ❤️

Pozdrawiam
Paweł

tuning-fork-1906404_960_720Źródło: Free images from https://pixabay.com


Zaprezentowana powyżej procedura jest wyłącznie autorską interpretacją podejścia do kwestii emocji i nie zastępuje oficjalnie uznanej diagnostyki i medycznych metod terapeutycznych.

Nie bądź fanatykiem metod!

RICHARD BARTLETT, twórca Matrycy Energetycznej tak oto opisuje: „Ja osobiście stosuję eklektyczne podejście w swojej praktyce. Gdy boli mnie głowa biorę aspirynę. Gdy poważnie się rozchorowałem sięgnąłem po antybiotyki, gdy tak zwane „naturalne” sposoby nie przyniosły rezultatów. W każdym momencie życia wszyscy staramy się robić to co najlepsze. Gdy nie czuję się komfortowo w danej chwili, bez problemu rozważam wszystkie alternatywy i nie odwracam się od innych rozwiązań. Nie jestem fanatykiem. Mimo, że zdobyłem dwa tytuły lekarskie ważniejsze jest dla mnie coś innego. Ile mam wolności, postępując i myśląc w dany sposób? Chcę zawsze mieć prawo wyboru i nie dać się zamknąć w jakiś konceptualnym więzieniu wybudowanym własnymi rękoma. Nie wszystkie operacje są złe. Lekarstwa bywają konieczne dla niektórych ludzi. Tylko dlatego, że Matryca Energetyczna przepływa przeze mnie dwadzieścia cztery godziny na dobę nie oznacza, że przestanę szanować a nawet korzystać z innych możliwości”.

matrix-3926908_1920.jpgŹródło: Free images from https://pixabay.com

„Koniec Chimery”

sydney-4337422_1920Źródło: Free images from https://pixabay.com

„- On jest niebezpieczny – po raz kolejny powtórzyła Chirmea.
– Nie wie kim jest i co potrafi. Jest uśpiony, nie ma się czym przejmować – uspokajał Deeps.
– Nie widzisz, ile zniszczeń w systemie spowodował nieświadomie? Jemu się wydaje, że tylko coś myśli, a tymczasem nasze konstrukty wybuchają. Tracimy kontrolę nad nimi na wiele godzin, a nawet dni.
– Jest nieświadomy – powiedział Deeps.
– Nieświadomy? Nie widzisz, że nasze zabezpieczenia puszczają? A co będzie, jeśli ktoś go uświadomi? – zapytała Chirmea.
– Pracujemy nad tym. Oni posiadają dziwną właściwość. Nazywają to emocjami. Zupełnie niepraktyczne dla nas, ale używamy ich, by ich kontrolować, by się nie ocknęli. Nasz system potrafi wygenerować w nich takie emocje, które oni nazywają bólem, strachem czy cierpieniem. Bardzo tego nie lubią. Wtedy zamiast nam szkodzić, zajmują się ich usuwaniem. Mamy jeszcze inną aplikację, która ich hamuje. Nazywają to chorobami.
– Deeps! Czy Ty naprawdę nie widzisz, że w jego strefie oprogramowania są już luki? Niedługo nie będziemy w stanie ich naprawić. Kiedy się przedrze przez jedną z nich, nic już nie zrobimy. Wyobrażasz sobie, co będzie, kiedy zacznie kontrolować to, co robi teraz nieświadomie?!!!
Deeps zbladł…”

Fragment książki „Koniec Chimery”.

 

 

 

Jak z pomocą metody Timeless uzdrawiać relacje osobiste?

engagement-1718244_1920.jpgŹródło: Free images from https://pixabay.com

Nasze relacje z innymi osobami opierają się głównie na emocjach i niestety, zdarza się, że nie są to relacje takie, jakich byśmy pragnęli. Jakże często drobna rzecz psuje wielką przyjaźń? Kierując się często nieracjonalnymi emocjami obniżamy jakość życia naszego i osób, które są lub właśnie przestały być nam bliskie.

Często pozwalamy sobie na „wkręcanie się” w mniej lub bardziej poważne konflikty, żyjemy latami z niepozamykanymi tematami, niedopowiedzeniami tracąc bezpowrotnie i bezsensownie czas naszego życia i na dobrą sprawę zupełnie nieświadomie oddajemy swoją energię, nie pozwalając na przywrócenie harmonii w relacjach z drugim człowiekiem. Tu rodzi się pytanie – komu tak naprawdę oddajemy naszą energię i co się z nią dzieje? W takiej sytuacji warto skorzystać z pomocy Metody Timeless.

Łatwa i efektywna

Przedstawiona technika – choć wydaje się prosta, daje odczuwalne efekty – podobnie jak i inne zastosowania Metody Timeless.

Jak przeprowadzić krok po kroku proces uzdrawiania relacji wg Metody Timeless:

  • Znajdź dla siebie spokojne, ciche miejsce, gdzie nie będzie Ci nikt przeszkadzał, zarezerwuj ten czas tylko dla siebie. Według moich doświadczeń bardzo wygodnie proces przeprowadza się na leżąco.
  • Pomyśl o osobie, z którą chcesz uzdrowić relacje. Być może powiedzieliście sobie „o jedno słowo za dużo”, pokłóciłaś się z tą osobą, zerwaliście kontakt, czujecie do siebie urazę, w jakiś sposób nieświadomie „pozostawiła w Tobie” coś, co sprawia, że czujesz mentalny dyskomfort.
  • Uświadom sobie, że jesteś częścią Źródła, jesteś Duszą z wolną wolą, samostanowiącą, niezależną, Duszą która znalazła się tu na Ziemi w tym ciele jako „cząstka” Nadduszy, a która teraz właśnie przypomina sobie połączenie ze swoją Nadduszą. Jak to zrobić? Miej intencję tego powrotu i połączenia ze swoim najwyższym JA. Nie daj się zwieść intensywnym uczuciom pozornej „miłości” czy innym, które mogą się pojawić i stanowić pułapki. Poczuj wewnętrzny spokój, równowagę, zrozumienie, harmonię, lekkość istnienia.
  • Mentalnie zaproś na spotkanie osobę, z którą chcesz poprawić relacje, podziękuj, że jest. Dotknij tej osoby mentalnie i jeśli nadal jest tą samą osobą, możesz kontynuować, jeśli się zmieni w coś lub kogoś innego – wyproś i pożegnaj taką wizję.
  • Zapytaj i wejrzyj mentalnie, czy jest ktoś lub coś wspólnego, co powoduje, że wasze relacje nie układają się. Nie zdziw się temu, co się może pojawić – to świat archetypów i hologramów – może to być bezkształtna masa, przedmiot, postać zlokalizowana w jakimś punkcie ciała lub na linii energetycznego połączenia z tą osobą. Przykładowo, jednej z klientek pojawiła się zabawka – gumowy piesek z dzieciństwa.
  • Cokolwiek zidentyfikujesz wyjmij z siebie lub zdejmij z linii relacji tę rzecz mentalnie lub nawet z pomocą rąk. Poodcinaj mentalnie ewentualne połączenia. Jeśli chcesz, możesz tą „rzecz” owinąć zabezpieczającą złotą siatką zakotwiczoną na ten moment w przestrzeni, aby nie wróciła ona na „stare miejsce”.
  • Zgodnie z Twoją wolną wolą, wyraź intencję całkowitego zerwania jakichkolwiek powiązań, umów czy kontraktów zawartych świadomie bądź nieświadomie ze zidentyfikowaną „rzeczą” lub „istotą”.
  • Mentalnie wykreuj w przestrzeni okno do Światła Źródła, wrzuć wyjęty przedmiot do tego Światła w celu transformacji lub unieszkodliwienia w tym Świetle. Starannie zamknij okno i spraw, by robiło się coraz mniejsze i mniejsze, aż zniknie z Twojej przestrzeni.
  • Sprawdź, jak zmieniła się Twoja przestrzeń, jak się czujesz. Jeżeli dostrzeżesz coś jeszcze – powtórz powyższą procedurę.

Powyższa procedura jest oczywiście procedurą standardową, podstawową. Niewykluczone, że dostrzeżesz, że zidentyfikowane „przedmioty” mogły być przenoszone w czasie przez linię całego rodu. Pewne szkoły tzw. „starej ezoteryki” zalecały niestety odsyłanie tych „przedmiotów” do nadawcy. Jest to jednak procedura nieco „odwetowa”, działająca na zasadzie „a masz coś mi dał”, która tym samym nie usuwa energetycznych przyczyn problemu, choć może usunąć skutek. Często osoba taka robi to zupełnie nieświadomie i nie ponosi żadnej winy. „Rzecz” ta nadal jednak znajduje się we wspólnej przestrzeni, a jako inteligentna forma myślokształtu (egregora) może zechcieć „przykleić” się ponownie do tej samej lub innej osoby. Stąd tak ważne jest jej całkowite wyeliminowanie poprzez odesłanie jej z naszej przestrzeni poza matrix do Światła Źródła.

Działając w ten sposób nie tylko pomagamy sobie, ale często również dziesiątkom czy setkom osób, które będąc „podatne” mogą zostać „zainfekowane” – działamy globalnie, a nie tylko dla siebie czy ograniczonej ilości osób.

Jeżeli czujesz, że po usunięciu pozostały jakieś „pustki”, możesz mentalnie pobrać w dłonie Światło Źródła i opatrzyć te miejsca.

Raz jeszcze sprawdź swoją przestrzeń, sprawdź jak się czujesz, jak odczuwasz teraz relację z osobą. Jeżeli masz wrażenie, że jest jeszcze coś do naprawienia – powtórz procedurę, zaś jeśli odczuwasz, że na poziomie energetycznym relacja została uzdrowiona – podziękuj tej osobie i pozwól jej odejść.

Efekty

Pomimo tego, że procedura odbywa się w naszej świadomości, jej skutki są w większości przypadków odczuwane w postaci ulgi, znika negatywne nastawienie do drugiej osoby. Często osoby pytane po sesji, co czuły wcześniej do tej drugiej osoby, nie są w stanie sobie przypomnieć tego odczucia. Dlaczego? Ponieważ same, swoją własną mocą potrafiły uzdrowić sytuację. Nie potrzebujesz do tego żadnych nadzwyczajnych zdolności, ponieważ Moc jest w Tobie.

Jeżeli jednak za pierwszym razem chciałbyś, abym pomógł Ci w przeprowadzeniu tego procesu – zapraszam na sesję indywidualną.

Pozdrawiam

Paweł


SESJA INDYWIDUALNA (KLIKNIJ)


Jeżeli podoba Ci się to co robię, czujesz, że uzyskana tu wiedza pozytywnie wpłynęła na Twoje życie – możesz mnie wesprzeć w moich działaniach dowolną wpłatą na konto:

PayPal: DAROWIZNA (KLIK)

lub zeskanuj kod QR do przekazania darowizny za pomocą PayPal

MELISSA JOY W POLSCE! CZERWIEC 2019!

spring-3355416_1920.jpgŹródło: Free images from https://pixabay.com

W ramach współpracy promocyjnej z Ośrodkiem „TU i TERAZ” w Kawkowie koło Olsztyna przedstawiam poniżej zaproszenie Ośrodka na autorskie warsztaty kwantowe z Melissą Joy, również współprowadzącą wraz z Richardem Bartlettem na całym świecie warsztaty Matrycy Energetycznej.

Warsztaty Melissy Joy odbędą się w dniach 15-16 czerwca 2019 w Warszawie pod nazwą:
INTEGRATYWNE WARSZTATY M-JOY. NOWY PARADYGMAT TRANSFORMACJI I UZDRAWIANIA. INTERAKTYWNE TWORZENIE RZECZYWISTOŚCI

WARSZTAT JEST TŁUMACZONY Z JĘZYKA ANGIELSKIEGO NA POLSKI.

Każda osoba, która zgłosi się na warsztaty z polecenia strony HARMONIZACJA KWANTOWA – PAWEŁ ŁYSZCZYK otrzyma rabat w wysokości 100 zł na warsztaty.
Dodatkowo, przy zgłoszeniu do końca kwietnia 2019 Ośrodek „TU i TERAZ” oferuje kolejny rabat w wysokości 200 zł (łącznie 300 zł).

Więcej informacji na temat samego warsztatu oraz zapisy – patrz link poniżej:
https://tuiteraz.eu/pl/warsztaty/harmonogram/event/1106-integratywne-warsztaty-m-joy-nowy-paradygmat-transformacji-i-uzdrawiania-interaktywne-tworzenie-rzeczywistosci-warszawa

Link do wydarzenia na FB:
https://www.facebook.com/events/357258555007688

 

Po co jest Żarłok w Matrixie?

Kto stworzył Żarłoka w Matrixie?
Jak powstał Matrix?

Schemat Matrixu1Rysunek: Paweł Łyszczyk

Matrix i Żarłoka stworzyło Źródło / Bóg Prawdziwy / Najwyższa Świadomość  (nazywaj jak czujesz)…rzekomo w celu doświadczania, jednak z czasem, to co stworzyło Źródło, zyskało własną wolę i moc i…wymknęło się spod kontroli. Oczywiście ten „pierwotny Matrix” nie miał takiej formy jak obecnie, jednak kreacja ta stworzyła podwaliny tego, z czym mamy teraz do czynienia.

Jestem głęboko przekonany, że ludzie którzy w pełni i z głębi swego ciemnego serca sprzedali się siłom ciemności, w większości przypadków wiodą lekkie, łatwe i przyjemne życie. Spójrz na tych wszystkich dyktatorów, czy bogatych cwaniaków robiących ciemne interesy. Żyją oni lekko łatwo i przyjemnie, w większości bez żadnych konsekwencji.

Ktoś może powiedzieć, że poniosą oni konsekwencje.
Konsekwencje są jednak takie oto:

a) Jeżeli nie zyskają Świadomości, po śmierci wchłonie ich Żarłok, zarówno jasnych jak i ciemnych, jednych i drugich odsyłając na Ziemię by „odpracowali tzw. karmę”, gdzie przydzieli im „odwrotne” role, aby dalej się tłukli, a Żarłok miał co żreć.

b) Źródło z niczego nie rozlicza – rozlicza Żarłok.

c) Źródło tylko JEST. Jeśli nic nie zrobisz ze swoim życiem, Źródło nie ruszy za Ciebie „palcem”. Za to chętnie „pomogą” Ci ciemni lub jaśni.

U Źródła nie ma pojęcia CZARNE i BIAŁE.
U Źródła „JEST WSZYSTKO CO JEST”.

Oczywiście możemy pobawić się w wojowników światła i jakieś tam przedziwne wymiary, np: 5D, ale Źródłu jest to obojętne.

Co można „zrobić”?

Połączyć się ze Źródłem. A biali i czarni – jeśli chcą dokonać takiego wyboru – to niech się dalej leją i tłuką. Życie to wg nich coś przypominającego „Gwiezdne Wojny”. Starcie Luke i Vadera.

Siły światła i siły ciemności to dwa bieguny. Cechą charakterystyczną ich zetknięcia się jest walka, wojna. Walka i wojna kumulują energie i emocje, które przechwytuje Żarłok.

Źródło jako takie nie ma nic wspólnego z naszym cierpieniem.
Cierpienie jest emocją pożądaną przez Żarłoka.

Lecz jest COŚ ponad to wszystko…

Kiedy masz pełne i świadome połączenie ze Źródłem, przestajesz być podatny na wpływy zarówno tzw. jasnych i ciemnych, stajesz się MĄDROŚCIĄ-PONAD-TO.

U Źródła nie ma energii złych, czy dobrych, wibracji niskich czy wysokich, nie ma dualizmu dlatego, że WSZYSTKO jest WTÓRNE do Źródła.


Miej na uwadze, że są to moje przemyślenia, z którymi nie musisz się zgadzać ani utożsamiać. Nic bowiem nie jest pewne ani ostateczne. Pozdrawiam, Paweł

Jak identyfikować i usuwać codzienne (!) podpięcia energetyczne?

IMG_20190221_190005Foto: Paweł Łyszczyk

Jako praktyk Metody Timeless od czasu do czasu przeprowadzam sesje „debytyzacji” (jak ja je żartobliwie nazywam) dla osób potrzebujących. Pokrótce i dla przypomnienia wyjaśnię, że sesje takie polegają na ustaleniu „sprawców” różnego rodzaju niskich nastrojów typu smutek, strach, złość, żal itp., powtarzających się nieprzyjemnych sytuacji, zastojów energetycznych tak w ciele jak i w części emocjonalno-duchowej oraz w codziennych sytuacjach życiowych. Za takimi nieprzyjemnymi sytuacjami często stoją różnego rodzaju inteligentne (niestety 😉 ) formy energetyczne z różnych wymiarów, które dość umownie nazywam „bytami” (stąd ich usuwanie nazywam „debytyzacją”), posiadające zdolności zmiany wyglądu (np. fałszywe hologramy w postaci istot świetlistych, „aniołków”, „przewodników” i innych „cudownych” i „pomocnych” istot) i generowania i nakierowywania emocji na osobę (np. strachu czy smutku). Kiedy uświadomisz sobie swoją własną moc, połączysz się ze swoją Nadduszą, nigdy więcej nie będziesz oddawała / oddawał czci i swojej mocy żadnym „szemranym pomocnikom”. Na szczęście jest to metoda przystępna dla każdego i w większości przypadków po jednej sesji osoba jest sobie już w stanie radzić sama z pewnymi sytuacjami.

Kiedy wchodzimy w kontakt z „bytami”?
Każda sytuacja, kiedy czujemy nieuzasadnione racjonalnie spadki nastrojów czy energii życiowej może mieć związek z wpięciem się „bytów” w naszą osobistą przestrzeń energetyczną. Wbrew powszechnemu mniemaniu, nie potrzeba do zaistnienia takiego podpięcia uczestniczyć w jakichś mrocznych rytuałach, chodzić po cmentarzach czy innych „nawiedzonych” miejscach. Otóż „byty” korzystają z absolutnie każdej codziennie nadarzającej się okazji, by dokonać „wpinki” w Twoje pole, często sytuacje takie wręcz prowokując.

Przykłady takich sytuacji to:

  • jazda samochodem i zdenerwowanie się na innego uczestnika ruchu (zdenerwowanie, wściekłość, złość, agresja)
  • oglądanie i słuchanie filmów, wiadomości (złość, smutek, agresja)
  • staruszek przewraca się na ulicy (smutek, żal)
  • nieprzyjemne sytuacje w pracy (agresja, złość, załamanie, brak wiary w siebie)
  • oglądanie i słuchanie agresywnych nagrań muzycznych (agresja, zdenerwowanie)
  • uczestnictwo w manifestacji lub imprezach masowych wspierających rywalizację (miejsca wyjątkowych podpięć i wysysania energii życiowej, powodujące często złość, agresję, nienawiść)
  • wizyty w szpitalach (smutek, przygnębienie, utrata energii życiowej)
  • spotkania rodzinne i dyskusje np. o polityce (wyjątkowe bagno i pożywka dla „bytów”, agresja, złość, nienawiść)
  • nieprzyjemne wspomnienia z przeszłości (smutek, żal, agresja, przygnębienie, brak wiary w siebie)

Wymienione wyżej nieliczne przykłady pokazują, jak wiele skondensowanych emocji możemy wygenerować w bardzo krótkim czasie. Emocje te stanowią pożądany towar i pożywienie dla „bytów”, stąd jak wspomniałem, często prowokują takie sytuacje. Aby jednak dostawa emocji nie była jednorazowa, wplątują nas w zawieranie nieświadomych umów, kontraktów, zobowiązań, przysiąg i ślubowań. Przykładowo, mogą spowodować sytuację, w której „cudem” unikniesz wypadku (masz tylko w nim uczestniczyć, wygenerować emocje i przeżyć), a potem dziękujesz bliżej nieokreślonym istotom za „uratowanie” i wyrażasz im dozgonną wdzięczność (oddawanie swojej energii życiowej). Inny przykład to osoba która chce komuś pomóc i często mówi, że „zrobiłaby wszystko, żeby…”, „zapłaciłaby każdą cenę, by…”. W tym momencie pojawiają się istoty, które z lubością zaoferują wszystko i za każdą cenę, którą potem płacisz w postaci rozkradania Twojej Duszy, energii i niskich nastrojów, nieprzyjemnych zdarzeń. Takich nieświadomych sformułowań wypowiedzieliśmy i wypowiadamy w życiu wiele.
Sesje służą temu, aby dojść do tego, gdzie i w jaki sposób zaciągnęliśmy zobowiązania i uwolnić się od pasożytów. Zgodnie z Najwyższym Planem (czy jak kto woli to nazywać), w momencie zerwania zobowiązań wracają do nas zrabowane fragmenty Duszy, wraca nasza energia.

Co dalej?
Sesja sesją, ale życie w tym Matrixie toczy się nadal. Być może nadal powtarzasz pewne zwroty, być może nadal wkręcasz się w podsunięte sytuacje i mija miesiąc i stwierdzasz, że sesja była fajna, ale „już nie działa”.
Prawda jest taka, że czyszczenie naszej przestrzeni jest jak sprzątanie mieszkania – raz nie starczy – a pasożyty są jak komary i czekają na okazję. Możesz oczywiście powtarzać sesje, możesz wykonywać je potem samodzielnie, ale jak „zmniejszyć poziom codziennych zanieczyszczeń”?

Co możesz zrobić?
Oprócz uczestnictwa w sesji czy też jej samodzielnego potem przeprowadzenia ze sobą, możesz zgodnie z Twoją świętą, wolną wolą (przecież dano nam wolną wolę nawet w tym Matrixie) wyrazić życzenie, że od tego momentu wycofujesz i anulujesz wszelkie swoje nieświadomie kiedyś dane zgody na podstępne i nieświadome podpinanie Ciebie i „zabycanie” Twojej przestrzeni w różnych sytuacjach codziennych, tj. przy oglądaniu filmów, czytaniu artykułów, słuchaniu muzyki, wywiadów, sytuacjach na ulicy, wiadomościach, rozmowach, itp. itd.
Koniec z tym! Taka jest Twoja wolna wola, którą masz i w związku z tym pełni z niej korzystaj.
Cofnij swoją świadomą lub nieświadomą zgodę na pobór energii, na rozkradanie Duszy wynikający z jakichkolwiek sytuacji, które Ci się przydarzają, anuluj wszystkie które miały miejsce do tej pory.
Kiedy przejdziesz sesję lub będziesz je potem przeprowadzać samodzielnie, zastosuj to o czym napisałem teraz powyżej.
Koniec z nieustannym zaśmiecaniem Twojego życia, przestarzałe bzdury o rozwoju przez cierpienie wyrzuć do kosza, bo cierpienie jest potrzebne im, a nie Tobie – masz prawo tu żyć w szczęściu, radości, dobrobycie i harmonii!

Pozdrawiam!
Paweł

Więcej o Metodzie Timeless – TUTAJ (klik)

 

BYTY, A ENERGIA ŻYCIOWA I FINANSOWA

bullion-1744773_1920.jpgŹródło: Free images from https://pixabay.com

Kiedy jesteś dzień w dzień okradana(-y) ze swojej energii życiowej przez różnego rodzaju byty i istoty, z których istnienia nawet możesz sobie nie zdawać sprawy, jesteś okradana(-y) praktycznie w każdym aspekcie swojego życia. To utrata płynności, tzw. flow, swobody przepływu energetycznego, blokady i pustki. To nie tylko obniżone samopoczucie, smutek, przygnębienie, brak ochoty do działania wynikające z takiej utraty, to również zachwianie w równowadze zdrowotnej i finansowej. W wyniku takich kradzieży powstają pustki energetyczne w różnych przestrzeniach, które do pewnego momentu są kompensowane „przerzucaniem” Twojej energii życiowej z zasilania innych aspektów, natura zawsze dąży do równowagi. Zaburzenia przepływu skutkują też blokadami w przepływie energii w ciele lub przestrzeni, z czym doskonale radzą sobie osoby stosujące np. akupunkturę czy Feng-shui. Oczywiście do czasu, gdy i tam nie wyczerpią się zapasy – albo w wyniku kompensacji braków albo w wyniku pojawienia się kolejnego pasożyta również w tym miejscu. Wtedy i na tym polu zaczynają się pojawiać niedobory, z początku na planie energetycznym, a następnie manifestujące się na planie fizycznym, czyli w codziennym życiu.

Jednym ze sposobów radzenia sobie z tym jest ustalenie przyczyny takiego stanu, czyli ustalenie „sprawcy” stojącego za pojawianiem się takiego drenażu energetycznego. Od razu zastrzegam, że wytropienie jednego, tego pierwszego pasożyta nie załatwi sprawy, a przynajmniej nie na długo. Dlaczego? Otóż w pierwszym szeregu zazwyczaj podstawiane są tzw. „pionki”, szeregowi „pracownicy”, którzy wykonują pracę okradania nas dla swoich ukrytych „mocodawców”, którzy mogą formować ogromne, rozbudowane struktury kradzieży, pochłaniające niewyobrażalne wręcz ilości naszej energii. Usunięcie „pionka” starcza na krótko albo czasem na moment, ponieważ jest on szybko zastępowany nowym trybikiem w całej tej machinie. Należy dotrzeć do „szefa wszystkich szefów” w zlokalizowanej strukturze pasożytniczej i zneutralizować ją w całości, aby nie mogła zostać za moment odbudowana. Kolejnym krokiem w trakcie sesji, po ujawnieniu takich struktur jest zerwanie nimi wszelkich zobowiązań i umów (co również należy zrobić wielopoziomowo, ponieważ spryt tych pasożytów jest niewyobrażalny) i zneutralizować ich wpływ poprzez odpowiednie usunięcie ze swojej prywatnej przestrzeni. Po takiej „operacji” – zgodnie z prawem Wszechświata – wraca do Ciebie skradziona przez daną strukturę pasożytniczą energia – fragmenty Duszy. Im bardziej była rozbudowana struktura, tym większy odczuwasz stopień zwrotu, zwykle momentalnie, choć zdarza się, że potem jeszcze przez jakiś czas wraca do Ciebie energia z innych wymiarów, do których była dystrybuowana.

Kiedy nauczysz się, jak regularnie dbać codziennie i bez wysiłku w ten sposób o swoją przestrzeń (a jest to bardzo proste), zupełnie „znikąd” zaczyna się pojawiać wewnętrzny spokój, wyciszenie, poprawia się nastrój, pojawia się dobrostan, w życiu stopniowo coraz bardziej zaczyna się układać, ni z tego ni z owego dostajesz zlecenie, jakąś pracę, ktoś coś ofiaruje, zakładasz jakąś ciekawą działalność…możliwości się niezliczone. Nie wymyślam tego, opisuję doświadczenia osób, które przeszły taki proces i regularnie dbają o swoją higienę energetyczną.

Wróciła TWOJA skradziona energia, która teraz zamiast dla nie wiadomo kogo, TERAZ zaczyna pracować DLA CIEBIE. 🙂

Chcesz dowiedzieć się więcej, zapraszam na: https://pawellyszczyk.wordpress.com/uwalnianie-metoda-timeless/

Uwalniaj się samodzielnie!

woman-570883_960_720Źródło: Free images from https://pixabay.com

Kilka razy w związku z sesjami uwalniania od bytów i podpięć / istot holograficznych metodą TIMELESS usłyszałem pytanie, czy u tej czy innej osoby dokonam takiego uwolnienia, tj. czy JA to zrobię ZA KOGOŚ?
Otóż nie.
W tej metodzie ja NIC za CIEBIE nie zrobię, nie wyręczę Cię, nie wykonam TWOJEJ (czyli najskuteczniejszej) pracy. To TY bierzesz WŁASNE SPRAWY WE WŁASNE RĘCE.

Przy uwalnianiu metodą TIMELESS  w celu usuwania „pasożytów” nie dokonuję żadnych własnych działań energetycznych w przestrzeni osoby uwalnianej .
Robi to osoba zainteresowana i nie są do tego wymagane jakieś nadzwyczajne zdolności czy wchodzenie w nietypowe stany świadomości.

Co więc w ogóle robię tu ja?
Krok po kroku prowadzę taką osobę, pokazując jej jak wykryć i zidentyfikować „pasożyty energetyczne”, które kryją się za skokami nastrojów, za obniżeniem nastroju, za różnego rodzaju nieprzyjemnymi sytuacjami życiowymi, za poczuciem utraty energii życiowej. Pokazuję różnego rodzaju pułapki, które w trakcie sesji istoty takie potrafią na Ciebie zastawić, abyś tylko nie wyrzuciła / wyrzucił ich ze swojej przestrzeni (mogą to być np. hologramy w postaci pięknego różowego czy złotego światła, manipulacja emocjami i uczuciami – tak naprawdę ich pomysłowość nie zna granic, bo w końcu który z tych pasożytów chce być odłączonym od Ciebie – źródła pożywienia).

Po wykryciu i zidentyfikowaniu sprawdzamy, kto (lub co) jeszcze czerpie korzyści z Twojej energii, co dzieje się z tą energią, dokąd ona wędruje i w jakim celu i przez kogo lub co jest wykorzystywana.
Dokładnie szukasz nie tylko pomniejszych bytów, które tak naprawdę są „pionkami” w całej tej grze, ale identyfikujesz ich „mocodawców”, z którymi potem się rozstajesz zrywając wszelkie umowy i kontrakty i usuwasz je ze swojej przestrzeni. Dlaczego szukamy „mocodawców”? Ponieważ usunięty „pionek” wkrótce zostanie zastąpiony nowym „pracownikiem”.

Jest to więc metoda, w której od razu nabywasz wiedzy jak radzić sobie z podczepieniami – ponieważ uwalniając się jednocześnie się uczysz jak tego dokonywać oraz dowiadujesz się, w jak czasem wydawałoby się banalnych sytuacjach może do nich dość. Uzyskujesz wiedze na temat jak na co dzień być świadomym, dzięki czemu nie pozwalasz na wykorzystywanie swojego potencjału energetycznego przez istoty, ktorych nie zapraszałaś w swoją przestrzeń.

Jeśli więc oczekujesz metody, w której Ty nie robisz nic, a ktoś wykonuje pracę za Ciebie, to uwalnianie metodą TIMELESS nie jest dla Ciebie.
Jest ona dla Ciebie metodą właściwą, jeżeli jesteś gotowa / gotów wziąć odpowiedzialność za swoją przestrzeń, za stan swojej energii życiowej i chcesz uzyskać codzienną świadomość tego, jak ją odzyskiwać i zachowywać.

Chcesz dowiedzieć się więcej? Zapraszam do kontaktu: https://pawellyszczyk.wordpress.com/uwalnianie-metoda-timeless/